Rejs: Majówka w Grecji /29.04-6.05/
Trasa: Ateny (Alimos marina) – Serifos/Kythnos – Milos – Hydra – Aegina – (Alimos marina)
Majówka w tym roku wygląda okazale. Dlaczego, by nie zagwarantować sobie pogody, posmakować greckiej kuchni, wina i odpocząć pod żaglami? Przed nami tydzień żeglowania między greckim wyspami, zwanymi Cykladami. Jest to archipelag znajdujący się na południowy zachód od Aten. Rozsmakujecie się w tutejszym klimacie i nacieszycie oko niesamowitymi widokami. Kto był ten wie, że zdjęcia z Grecji nie muszą być koloryzowane. Tam tak bosko po prostu jest! Szczególnie, że nasza polska majówka pogodowo nie jest pewna.
Jeśli zależy ci na żeglowaniu, zapewniam, że wrażeń nie zabraknie. Jeśli masz żeglarskie doświadczenie, chcesz potrenować nawigację, samodzielne prowadzeniem jachtu, a w sprzyjających warunkach również w manewry, będzie do tego okazja.
Jeśli płyniesz pierwszy raz, możesz liczyć na stopniowe wprowadzenie w świat widziany z perspektywy wody. Cierpliwie i na luzie pomagam zrozumieć o co w tym wszystkim chodzi. Taki rejs to niezapomniana przygoda, rozgwieżdżone nocne niebo z perspektywy morza pozostaje na długo w pamięci każdego, kto je zobaczył.
Do tego jak zawsze dobra atmosfera, uczta na talerzu, opalanie, relaks i reset dla ciała i głowy!
PROGRAM* (gwiazdka oznacza – patrz Pogoda):
29 kwietnia, wejście na jacht od 17.00 w Alimos Marina w Atenach
Spotykamy się w marinie Alimos, znajdującej się około 30 km od lotniska. Wejście na jacht od godziny 17.00. Poznacie się ze sobą, z jachtem oraz rozpakujecie. Następnego dnia każdy zostanie odpowiednio przeszkolony, więc nie martwicie się o swoje doświadczenia. Krok po kroku wszystkiego się nauczycie w wystarczającym stopniu.
Wyspa Kythnos
Pierwszy dzień rejsu to zawsze adaptacja z morzem. Dbamy o to by każdy stopniowo przyzwyczajał się do fali i przyswajał zasady żeglowania. Zatrzymamy się na wyspie w urokliwej zatoczce na obiad i kąpiel, a następnie podniesiemy kotwicę i sprawdzimy czy nasz ulubiony spot po drugiej stronie wyspy wciąż jest czynny. Tawerna prowadzona przez tamtejsze plemię czarodziejek ma taki klimat, że gdy byliśmy tam na majówce jakiś czas temu, nasi załoganci wrócili tam w kolejnym sezonie na 2 tygodnie urlopu. A to właściwie zabity dechami koniec świata. Ale jaki koniec!
Wyspa Milos przez wyspę Serifos
Kolejnego dnia czeka nas już dłuższa trasa. Będziemy żeglować cały dzień. Jeśli nie będziecie znudzeni lazurem wody zatrzymamy się na jednej z plaż wyspy Serifos, schowamy przed wiatrem i rzucimy kotwicę. Znajdzie się czas na wspólny obiad i kąpiel. Następnie znowu postawimy żagle i ruszymy do Milos. Na miejsce dotrzemy po zmroku. Kto jednak będzie miał siły, z pewnością nie zawiedzie się ofertą tamtejszych knajpek.
Wyspa Milos
Milos to jedna z „tych” wysp. Spędzimy tam trochę czasu, bo warto ją poznawać bez pośpiechu. Niesamowite miejscówki w których natura dała swój genialny popis. Białe skały, lazurowa woda, jaskinie, wąwozy. Milos to wyspa wulkaniczna, znajdziemy więc na niej różnorodne formy skalne, gorące źródła, Nic dziwnego, że stąd właśnie pochodzi starożytna piękność, czyli Wenus z Milo, znajdująca się obecnie w Luwrze. Na miejscu możemy wypożyczyć różnego rodzaju pojazdy (samochody, quady,bugi, skutery), które ułatwią nam przemieszczanie się po wyspie. Na miejscu znajdują się też pozostałości potęgi greckiej cywilizacji: Mur Cyklopów wykuty w lawie, amfiteatr, świątynia dionizyjska.
Hydra
Hydra nie należy już do Cyklad, lecz do Archipelagu Wysp Sarońskich. Niemniej nie ustępuje im w żadnym stopniu. Charakterystyczną jej cechą jest to, że nie znajdziecie tam żadnych samochodów, a nawet rowerów. Znajdziecie natomiast ulubiona knaję Leonarda Cohena, który zamieszkiwał swego czasu ten skrawek ziemi.
Aegina
Nasza ulubiona wyspa. To tutaj rezydował nasz Dziki Ptak. Kierując się na Aeginę będziemy coraz bliżej Aten. Będzie to nasz ostatni przystanek przed stolicą. Aegina nie jest może perłą wśród tutejszych klejnotów, ale ma niesamowity klimat. Mały porcik, utkany kolorowymi łódeczkami, przystępne knajpki, handlarzy, którzy wyposażą nas w prezenty dla całej rodziny na najbliższe pięć lat oraz obowiązkową starożytną świątynię.
Monemvasia
Monemvasia to cel dla ambitnej załogi. Położona na południowo-wschodnim krańcu Peloponezu, zwykle omijana jest w klasycznych rejsach po Cykladach. Wielu próbuje do niej dopłynąć podczas tygodniowego rejsu, ale niewielu się udaje. Problemem nie jest dotarcie do niej, ale to czy uda się z niej wrócić 🙂 Przeważające północne wiatry często to uniemożliwiają. Jednak przy sprzyjających warunkach, możemy pokusić się o taki cel. Na miejscu czekają na nas niezwykłe widoki: średniowieczne miasteczko u podnóża niesamowitej wysokiej skały zwanej Gibraltarem Grecji, połączonej wąską groblą z lądem. Niezwykły, malowniczy klimat tego miejsca będzie dla nas nagrodą. W bonusie zaś spotkanie z żółwiami zamieszkującymi tamtejszy port.
Ateny
Czyli misz-masz, bałagan, hałas, strajki, tętniąca biciem południowych serc tkanka ludzka, klaksony, uliczny hałas i ciemne zaułki. Wielki chaotyczny żywy organizm ludzki, który rozsiadł się na kamienistych fundamentach cywilizacji. Jeśli potraktować sprawę w sposób humanistyczny i uznać, że nic co ludzkie nie powinno nam być obce, to Ateny obce na pewno nie mogą dla Was być. Nie będzie to jednak punkt na naszej mapie. Niemniej rejs kończymy w sobotę rano, więc może warto zostać na jeszcze jeden dzień i poznać stolicę Hellady.
POGODA:
Żeglowanie uzależnione jest od pogody, która może dostarczyć niezwykłych wrażeń jak i pokrzyżować plany. Dlatego w planie uwzględniłem jeden dzień zapasu. W przypadku znacznego pogorszenia pogody powyższy plan może ulec zmianie w części trasy. Jeżeli obawiasz się sztormu, to pragnę Cię uspokoić. Dzisiejsze prognozy pogody są bardzo dokładne i pozwalają na uniknięcie sztormu. Jeśli się pojawi będziemy o tym wiedzieć wcześniej i po prostu nie wypłyniemy.
JAK SIĘ DOSTAĆ NA JACHT:
Startujemy w Alimos marina. Na jacht zapraszam od 17.00. Do niedawna było mnóstwo połączeń z Atenami. Obecnie jednak ich ilość się zmieniła i bezpośrednich połączeń zdecydowanie ubyło. Pisząc ten tekst 20.02 połączenie w obie strony to koszt 1200-1300 zł plus bagaż. Trzeba dobrze poszperać, kontaktujcie się, jeśli będziecie potrzebować pomocy.
Na pewno plusem rejsu jest to, że marina jest bardzo blisko lotniska, odpadają więc dodatkowe koszty dojazdu. Lądując w Atenach, kierujcie swoje kroki w stronę miejskiego autobusu X96, który w ciągu godziny dowiezie Was na miejsce. Pomogę Wam byście trafili na jacht jak po sznurku.
JACHT:
Jacht ELAN 434 duży 13-metrowy jacht, na którym znajdują się 3 zamykane kabiny z podwójnymi kojami oraz jedna z dwoma kojami pojedyńczymi. Do tego dwa razy kingston z prysznicem (łazienka), duża mesa (salon) oraz kambuz (kuchnia). Jacht posiada wszelkie wymagane środki bezpieczeństwa wymagane w żegludze oceanicznej, a jego wielkość oznacza zarówno szybkość jak i bezpieczeństwo. Jest to dość znany jacht i google bez trudu go dla Was opisze 🙂.
JAK WRÓCIĆ
Rejs kończymy w Alimos Marina w Atenach. Będziemy tam już piątek 5.05 wieczorem, więc nie będzie problemu z dopasowaniem godziny odlotu w sobotę lub niedzielę, dla tych którzy chcieliby zostać dłużej. Pomagam z wyborem połączenia.