Rejs: Jachtem do Afryki /9.03-21.03.2019/
Trasa: Valetta (Malta) – Lampedusa/Linosa (Włochy,Wyspy Pelagijskie) – Monastyr (Tunezja) – Pantelleria (Włochy, wyspa) – Agrigento/Scaccia (Sycylia).
Zapraszamy na niezwykle ciekawy rejs. Wyprawiamy się z Malty do Afryki, by zażyć innej kultury, zobaczyć interior i bezmiar Sahary oraz nawigować tak jak dawni żeglarze – bez udziału elektroniki. Po drodze zza horyzontu wyłonią się wyspy Pelagijskie, a następnie Tunezja. Wprawdzie byliśmy już na Dzikim Ptaku na afrykańskim kontynencie w hiszpańskiej Ceucie, ale nie byliśmy w afrykańskiem państwie i nie poznaliśmy go tak jak chcemy tym razem. Czyli odkrywać i oswajać. Na przekór stereotypom, rozsądnie pod względem bezpieczeństwa, ale z otwartością na nowe doświadczenia. Na koniec wylądujemy na Sycylii, zaliczając tym samym, aż trzy kraje i mnóstwo godzin stażowych dla przyszłych lub obecnych sterników. Zdecydowanie żeglarski rejs i przygoda pełną gębą!
PROGRAM* (gwiazdka oznacza – patrz Pogoda):
9 marca godzina 21.00 Valetta (Malta)
Spotykamy się w jednej z marin w Valeccie w sobotę około 21.00-21.30 Witamy Was kolacją na pokładzie, poznajecie się ze sobą, z jachtem i rozpakujecie. Następny dzień poświęcamy na zwiedzanie Valetty, szkolenie dotyczące pracy na cumach, na mapie i podstaw nawigacji bez elektroniki. Tak, by każda osoba, nawet początkująca, czuła swój udział w rejsie i krok po kroku się adaptowała.
Rejs na Lampeduzę z kompasem i mapą
Kolejnego dnia wyruszymy w rejs na Lampeduzę lub Linosę w zależności, gdzie trafimy (!). Jeśli te niewielkie skrawki lądu zagubione pośród wód morza wyłonią nam się na horyzonocie…
By tak się stało używać będziemy tylko tradycyjnych przyrządów nawigacyjnych, które przez wieki służyły żeglarzom zanim pojawił się gps. Jak określić swoje położenie i kurs gdy dookoła tylko błękit morza? Wszystkiego się nauczycie, a jeśli już potraficie, to będzie doskonała okazja, by potrenować. Szczególnie, gdy na horyzoncie ma pojawić się nowy kontynent. Czujecie żyłkę przygody? Słusznie.
Nie czujecie i obawiacie się, że to może być zbyt trudne dla początkujących? Nie ma problemu, jeśli cała załoga będzie niedoświadczona i tak dopłyniemy gdzie trzeba.
Tunezja
Rejs do Tunezji, a konkretnie do Monastiru zajmie nam dwa do trzech dni, jeśli zdecydujemy się na postój na Lampeduzie. Zapewne słyszeliście o tej wyspie i generalnie o tym obszarze w związku z uciekinierami z Afryki, którzy pokonują tą trasę w drodze do Europy. Chcę Was uspokoić ponieważ płynęliśmy już na równie wrażliwym akwenie w okolicach południowej Hiszpanii, w której obecnie spotyka się więcej prób przekroczenia morza niż w tej okolicy. Znamy więc procedury i temat. Nie będziemy na tym obszarze osamotnieni, ponieważ porty Tunezji są przyjazne, bezpieczne i często odwiedzane przez żeglarzy ze względu na ceny i dobry serwis, a Lampedusa to również miejsce turystyczne.
Po dotarcie do Monastiru w Tunezji i odpoczynku, pozostawimy jacht w marinie i wypożyczonym samochodem pojedziemy w interior. Chcecie zobaczyć miejsce, gdzie kręcono Gwiezdne Wojny, lubicie Monty Pythona i chcecie zobaczyć lokację z Żywota Braina? Nie ma problemu. A może, ktoś z Was marzył, by zobaczyć Saharę? Znajdziemy na to czas. Trzy dni w Tunezji to niewiele, ale wystarczy by choć trochę jej doświadczyć i może kiedyś wrócić na dłużej.
Tunezja po przemianach to w tym momencie kraj uznawany za bezpieczny, pomijając miejsca niebezpieczne 😉 Znając ich lokalizacje nie będziemy się tam zbliżać. Dotyczy to głównie południa kraju oraz miejsc przygranicznych. Media podają mnóstwo informacji na temat niebezpieczeństw w północnej Afryce. To powoduje, że zlewa nam się obraz wszystkich Państw, które tam się znajdują. Tunezja tymczasem, najlepiej przeszła przemiany i obecnie jest w momencie wzrostu i stabilizacji. Tworząc ten rejs zbadaliśmy dokładnie temat i w tym momencie demokratycznie wybrany rząd mierzy się jedynie ze strajkami publicznych sektorów, co raczej nie jest dla nas egzotyką oraz robi wszystko, by znowu zaczęli przyjeżdżać turyści. No to jedziemy! Tzn. płyniemy.
Pantelleria
Pantelleria to wulkaniczna wyspa po środku drogi między Tunezją a Sycylią. W zależności od pogody i rozdysponowania czasu, będziemy mogli się na niej zatrzymać i odpocząć w drodze powrotnej do Włoch lub minąć w drodze do Sycylii.
Sycylia
Na Sycylii w zależności od Pogody wylądujemy w Agrigento lub w Scaccia. Oba miasta to klasyki. Stare zaniedbane kamienice, chaos, piękno i niezwykły klimat włoskiego południa. Będziemy mieć chwilę, by poczuć ten klimat na pożegnanie z rejsem.
TRANSPORT NA MALTĘ:
W sobotę 9.03 z Warszawy Okęcie startuje Wizair, który ląduje na Malcie o 20.00. Koszt na w momencie pisania tekstu: to 129 zł. Z Lotniska kursuje autobus miejskie, które w przeciągu pół godziny dowiozą Was do mariny.
TRANSPORT Z SYCYLII:
20.03 wieczorem dobijamy na Sycylię. 21.03 o godzinie 10.55 odlatuje z Palermo samolot Ryanair do Wrocławia za 20 euro. Z Scaccia i Agrigento odchodzą autobusy na lotnisko, więc bez problemu się tam dostaniecie. Opcją awaryjną jest również wypożyczenie samochodu i dowiezienie Was na lotnisko, co już wielokrotnie testowaliśmy.
POGODA:
Żeglowanie uzależnione jest od pogody, która może dostarczyć niezwykłych wrażeń jak i pokrzyżować plany. Dlatego w planie uwzględniłem jeden dzień zapasu. W przypadku znacznego pogorszenia pogody powyższy plan może ulec zmianie w części trasy. Jeżeli obawiasz się sztormu, to pragnę Cię uspokoić. Dzisiejsze prognozy pogody są bardzo dokładne i pozwalają na uniknięcie sztormu. Jeśli się pojawi będziemy o tym wiedzieć wcześniej i po prostu nie wypłyniemy.
KOSZTY
Cena: 440 euro. Czas: 12 dni. W cenie: Koja, opieka sternika, szkolenie żeglarskie, ubezpieczenie NNW i OC). Natomiast opłaty portowe, paliwo, wyżywienie i napoje, pokrywane są ze składki jachtowej, która średnio wynosi około 100-150 euro na tydzień.