Rejs: Cyklady na Boże Ciało. /20.06-29.06.2019/
Trasa: Ateny (Lavrion marina) – Kythnos-Serifos-Milos-Hydra-Aegina-Ateny (Kalmaki marina)
Zapraszamy na rejs na Boże Ciało! Przed nami ponad tydzień na żeglowanie między greckim wyspami, zwanymi Cykladami. Jest to archipelag znajdujący się na południowy zachód od Aten.Rozsmakujecie się w tutejszym klimacie, popróbujecie potraw i napojów oraz nacieszycie oko niesamowitymi widokami. Kto był ten wie, że zdjęcia z Grecji nie muszą być koloryzowane. Tam tak bosko po prostu jest. Ponadto dla wszystkich tych, którzy jadą również pożeglować zapewniamy, że wrażeń nie zabraknie. Cyklady z pewnością nie pozwolą Wam nudzić się na wachcie. Ci, którzy popłyną z nami pierwszy raz, mogą liczyć na stopniowe wprowadzenie w żeglarskie arkana, tak, że po jakimś czasie wszystko stanie się jasne. Zapraszamy!
PROGRAM* (gwiazdka oznacza – patrz Pogoda):
20 czerwca, czekamy od 18.00 w Lavrion Marina
Spotykamy się w marinie Lavrion, znajdującej się około 40 km od lotniska w Atenach. W zależności od lotu jaki wybierzecie zapraszamy od godziny 18.00. Podejmiemy Was kolacją na pokładzie, poznacie się ze sobą i z jachtem oraz rozpakujecie. Następnego dnia każdy zostanie odpowiednio przeszkolony, więc nie martwicie się o swoje doświadczenia. Krok po kroku wszystkiego się nauczycie w wystarczającym stopniu.
Wyspa Kythnos
Pierwszy dzień rejsu to zawsze adaptacja z morzem. Dbamy o to by każdy stopniowo przyzwyczajał się do fali i przyswajał zasady żeglowania. Dlatego ten odcinek będzie dosyć krótki, czyli około 25 mil. Zatrzymamy się na wyspie po południu, by jeszcze w promieniach słońca (w tej sprawie jesteśmy już umówieni z Wielkim Organizatorem) zażyć kąpieli i zajść do tawerny. Na miejscu widok taki, że z pewnością zrobicie kilka zdjęć 😉
Wyspa Milos przez wyspę Serifos
Kolejnego dnia czeka nas już dłuższa trasa. Będziemy żeglować cały dzień. Jeśli nie będziecie znudzeni lazurem wody zatrzymamy się na jednej z plaż wyspy Serifos, schowamy przed wiatrem i rzucimy kotwicę. Znajdzie się czas na wspólny obiad i kąpiel. Następnie znowu postawimy żagle i ruszymy do Milos. Na miejsce dotrzemy po zmroku. Kto jednak będzie miał siły z pewnością nie natknie się na zamknięte drzwi tamtejszych knajpek.
Wyspa Milos
Milos to jedna z „tych” wysp. Spędzimy tam trochę czasu, bo warto ją poznawać bez pośpiechu. Niesamowite miejscówki w których natura dała swój genialny popis. Białe skały, lazurowa woda, jaskinie, wąwozy. Milos to wyspa wulkaniczna, znajdziemy więc na niej różnorodne formy skalne, gorące źródła, Nic dziwnego, że stąd właśnie pochodzi starożytna piękność, czyli Wenus z Milo, znajdująca się obecnie w Luwrze. Na miejscu możemy wypożyczyć różnego rodzaju pojazdy (samochody, quady,bugi, skutery), które ułatwią nam przemieszczanie się po wyspie. Na miejscu znajdują się też pozostałości potęgi greckiej cywilizacji: Mur Cyklopów wykoty w lawie, amfiteatr, świątynia dionizyjska.
Hydra
Gdy pozostawimy Milos za rufą, obierzemy kurs na wschód w stronę Hydry. Nie należy ona już do Cyklad, lecz do Archipelagu Wysp Sarońskich. Niemniej nie ustępuje im w żadnym stopniu. Charakterystyczną jej cechą jest to, że nie znajdziecie tam żadnych samochodów, a nawet rowerów. Zamiast tego wąskie malownicze uliczki wypełniają objuczone towarami osiołki.
Aegina
Kierując się na Aeginę będziemy coraz bliżej Aten. Będzie to nasz ostatni przystanek przed stolicą. Aegina nie jest może perłą wśród tutejszych klejnotów, ale ma wszytko czego od greckiej wyspy byśmy oczekiwali. Mały porcik, utkany kolorowymi łódeczkami, przystępne knajpki, handlarzy, którzy wyposażą nas w prezenty gwiazdkowe dla całej rodziny na najbliższe pięć lat oraz obowiązkową starożytną świątynię.
Ateny
Czyli misz-masz, bałagan, hałas, strajki, tętniąca biciem południowych serc tkanka ludzka, klaksony, uliczny hałas i ciemne zaułki. Wielki chaotyczny żywy organizm ludzki, który rozsiadł się na kamienistych fundamentach cywilizacji. Jeśli potraktować sprawę w sposób humanistyczny i uznać, że nic co ludzkie nie powinno nam być obce, to Ateny obce na pewno nie mogą dla Was być. Dlatego znajdziemy czas, by się z nimi co nieco zapoznać. W Atenach zakończymy nasz rejs.
JAK SIĘ DOSTAĆ NA JACHT:
Jest wiele możliwości dostania się do Aten. Z Warszawy w czwartek 20.06 lata Ryanair w momencie pisania tekstu za ok 200 zł. Lądując, kierujcie swoje kroki w stronę autobusu, który w ciągu godziny dowiezie Was na miejsce. Jest to autobus linii Attaca-KTL (kursuje w dzień co godzinę) z jedną przesiadką w Markopolo (bilet 4 EUR kupiony na Attykę obowiązuje również w kolejnym autobusie). Innym pomysłem jest taxi dla całej załogi, które przy podziale wychodzi całkiem rozsądnie. W zależności co wybierzecie, pomożemy Wam byście trafili na jacht jak po sznurku.
JAK WRÓCIĆ
Rejs kończymy w Atenach. Będziemy tam już w piątek więc nie będzie problemu z dopasowaniem godziny odlotu w sobotę. Opcji powrotu jest kilka, Ryanair do Warszawy to obecne koszt 200 zł. Pomagamy z wyborem połączenia. Zrobiliśmy rozeznanie w tej sprawie.
POGODA:
Żeglowanie uzależnione jest od pogody, która może dostarczyć niezwykłych wrażeń jak i pokrzyżować plany. Dlatego w planie uwzględniłem jeden dzień zapasu. W przypadku znacznego pogorszenia pogody powyższy plan może ulec zmianie w części trasy. Jeżeli obawiasz się sztormu, to pragnę Cię uspokoić. Dzisiejsze prognozy pogody są bardzo dokładne i pozwalają na uniknięcie sztormu. Jeśli się pojawi będziemy o tym wiedzieć wcześniej i po prostu nie wypłyniemy.